Przejdź do głównej zawartości

M...

Czasami patrzę w gwiazdy
i widzę w nich Ciebie.
I choć wiem, że to tylko złudzenie,
mam nadzieję, że dobrze Ci w niebie,
że patrzysz na mnie z góry
i że zdążysz z pomocą,
gdy będę potrzebować kogoś późną nocą,
że pamiętasz wszytko co się tutaj działo,
zanim To Cię spotkało.
Że kochasz mnie taką samą miłością,
i że pamiętasz, jak walczyłam o wszystko
z nieziemską zawziętością.
Los jest niesprawiedliwy
i obydwie o tym wiemy,
bo mamy pewność,
że już nigdy się do siebie nie odezwiemy.
Nie zjemy lodów i nie pójdziemy na zakupy,
a ja nie spróbuje Twojej nowej zupy.
I choć chciałabym być już z Tobą,
wiem, że muszę jeszcze pozwlekać,
aż i moje dziecko będzie na tę samą chwilę czekać.

Od tego wiersza wszystko się zaczęło i od tego wiersza także pragnę zacząć moją przygodę tutaj.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Listopad

Opowiedz mi o sobie, ja posłucham chętnie, Bo na razie wiem o Tobie tylko same brednie. Opowiedz mi choć jedno słowo jeszcze, A po moim ciele przejdą te dobre dreszcze. Chcę Cię zrozumieć i naprawdę się staram, Ale sama nie rozwiążę tego równania. Daj mi mapę, a na pewno wszystko zrozumiem I odnajdę drogę, której Ty pokazać nie umiesz. Znajdź dla mnie klucz do skrzyni zamkniętej, Abym mogła odkryć to, co w niej pęknięte. Daj mi się zbliżyć do siebie, bo jesteś daleko, A ja już chyba dłużej nie zaniosę tego. Daj nam jedną szansę, bo na nią zasługujemy, Inaczej od razu bez przywitania się rozejdziemy. 

Światło

A kiedy światło za oknem znika, wspomnienia znów budzą się do życia. Powraca radość, smutek i łzy, a wśród łez wracasz też Ty. Na chwilę to fakt, lecz to wys tarczy,  by znów do góry nogami obrócił się mój świat. Wystarczy bym pomyliła: Dzień z nocą, Światłość z ciemnością i Ciebie z rzeczywistością. Najważniejsze we wspomnieniach jest to, żeby mieć się gdzie zatrzymać i tam je wspominać. -Terry Pratchett- Blask fantastyczny

Widzę, jak odchodzisz.

Widzę Cię na naszej przystani, samego.  Chciałabym podejść, ale boję się tego. Boję się spojrzeć Ci w oczy i zobaczyć, W jaki sposób po latach na mnie patrzysz. Obawiam się uśmiechu, płaczu i złości,  Bo nie wiem, co dziś na Twej twarzy zagości. Czy przyjmiesz mnie z otwartymi ramionami,  A ja będę oblewać Twe ramię łzami?  Czy odpędzisz mnie bolesnym ruchem ręki, A moje serce rozpadnie się na strzępki?  Teraz dopiero zaczynam to rozumieć,  Że ja nie potrzebowałam się wyszumieć.  Ale już za późno, widzę jak odchodzisz I choć mnie widziałeś, wzrokiem wciąż gdzieś błądzisz... Na­miętność źle zno­si rozczarowania. Cóż może być bar­dziej upo­karzające­go od od­kry­cia, iż obiekt naszej miłości nie jest jej wart?  - Jeanette Winterson