Opowiedz mi o sobie, ja posłucham chętnie, Bo na razie wiem o Tobie tylko same brednie. Opowiedz mi choć jedno słowo jeszcze, A po moim ciele przejdą te dobre dreszcze. Chcę Cię zrozumieć i naprawdę się staram, Ale sama nie rozwiążę tego równania. Daj mi mapę, a na pewno wszystko zrozumiem I odnajdę drogę, której Ty pokazać nie umiesz. Znajdź dla mnie klucz do skrzyni zamkniętej, Abym mogła odkryć to, co w niej pęknięte. Daj mi się zbliżyć do siebie, bo jesteś daleko, A ja już chyba dłużej nie zaniosę tego. Daj nam jedną szansę, bo na nią zasługujemy, Inaczej od razu bez przywitania się rozejdziemy.
Widzę Cię na naszej przystani, samego. Chciałabym podejść, ale boję się tego. Boję się spojrzeć Ci w oczy i zobaczyć, W jaki sposób po latach na mnie patrzysz. Obawiam się uśmiechu, płaczu i złości, Bo nie wiem, co dziś na Twej twarzy zagości. Czy przyjmiesz mnie z otwartymi ramionami, A ja będę oblewać Twe ramię łzami? Czy odpędzisz mnie bolesnym ruchem ręki, A moje serce rozpadnie się na strzępki? Teraz dopiero zaczynam to rozumieć, Że ja nie potrzebowałam się wyszumieć. Ale już za późno, widzę jak odchodzisz I choć mnie widziałeś, wzrokiem wciąż gdzieś błądzisz... Namiętność źle znosi rozczarowania. Cóż może być bardziej upokarzającego od odkrycia, iż obiekt naszej miłości nie jest jej wart? - Jeanette Winterson